Do północy w sobotę budowaliśmy układ wydechowy w octavii. Jeden downpipe wyspawany był w tygodniu, a drugi w południe. Dużym ułatwieniem było to, że wcześniej mieliśmy przygotowane wyjścia z prawie prostokątnych flansz na okrągłe fi 63.5. Ciężkim tematem okazało się to przejście, ale jak to się mówi '’ NIE MA RZECZY NIEMOŻLIWYCH”. Gdy już mieliśmy elastyki i skrętki na miejscu, reszta to już był spacerek. Obecnie czekamy na tłumik i lada dzień będziemy kończyć wydech.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz