4 marca dostałem elementy do wyspawania zbiornika paliwa. Oryginalny musi być zastąpiony nowym szytym na miarę naszą igłą ( w żargonie spawaczy, tak się nazywa elektrodę wolframową). Sam projekt powstał dzięki właścicielowi, Rafałowi. To on zwymiarował, rozrysował i zawiózł na cięcie wodą. My tylko składaliśmy idealnie pasujące do siebie puzzle. Któregoś popołudnia trzeba będzie go powiesić i dorobić wlew paliwa. Potem lakier i gotowe.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz